|
KOŚCIÓŁ EWANGELICKI W KORSZACH W Korszach są dwa kościoły, jeden katolicki stojący w centrum miasta i drugi – ewangelicki (obecnie kościół prawosławny, zwany popularnie „kircha”) usytuowany na skraju Korsz przy cmentarzu komunalnym. Oglądając ten kościół zauważyłem zatarty napis na płycie w ścianie zewnętrznej, po prawej stronie drzwi wejściowych. Przeglądając stare czasopisma „Rund um die Rastenburg” z 1981 r. znalazłem krótki tekst napisany na podstawie wspomnień p. Heleny Kiewitt. Jest tam też podana pełna treść owego zatartego dzisiaj napisu na płycie (podaję w tłumaczeniu na język polski): „Podczas panowania cesarza Wilhelma II i pod prolektoratem cesarzowej Augustyny Wiktorii wybudowano na pamiątkę dwusetnej rocznicy powstania Królestwa Pruskiego, dzięki dobrowolnym składkom ze wszystkich części prowincji . 1701-1901”. Napis na płycie dotyczył więc intencji budowy kościoła, stąd do 1945 r. był nazywany kościołem jubileuszowym (Ev. Jubilaumskirche). Pierwotna bryła kościoła niewiele się różni od obecnej. Na przełomie lat 50-tych i 60-tych zmieniono górną część wieży pozbawiając kościół sterczynowych szczytów. Wnętrze także było inne. Nad ołtarzem głównym umieszczone były trzy witraże. Środkowe okno z witrażem, umiejscowione trochę wyżej do dwóch bocznych, pokazuje Chrystusa w rozszerzającej się czerwonej, zdobionej złotem, pelerynie. Po prawej stronie – ulubiony apostoł Jan w niebieskiej pelerynie. W lewej ręce trzyma otwartą księgę, a w prawej pióro. Przedstawiona postać św. Jana sprawia wrażenie jakby chciał coś w owej księdze zapisać. Na trzecim witrażu widać postać św. Piotra (w zielonej szacie), który zwrócony jest w stronę Chrystusa. Można go rozpoznać po ozdobnym kluczu trzymanym w lewej ręce, w prawej zaś trzyma księgę. Do 1945 r. zdecydowana większość mieszkańców Korsz, podobnie jak powiatu czy całej prowincji Prusy Wschodnie, należała do kościoła ewangelickiego. Stanowili oni ponad 90% ogółu mieszkańców. Nieliczna wówczas gmina katolicka posiadała kościół w Korszach, a na terenie dawnego powiatu kętrzyńskiego w samym Kętrzynie (kościół pw. Św. Katarzyny), w Srokowie no i oczywiście w Świętej Lipce (kościół odpustowy – Wallfahrkirche). Początkowo Korsze należały do parafii Sątoczno (d. Leunenburg), którą to miejscowość wspomina się już w 1326 r. Po wybudowaniu linii kolejowej Korsze rozwinęły się i stały się na początku XX w. największą miejscowością w parafii Sątoczno (w 1900 r. Korsze liczyły 600 mieszkańców, a w 1903 r. zarejestrowano ich już 802). Droga do kościoła w Sątocznie licząca 8,5 km była drogą polną (częściowo piaszczystą, częściowo gliniastą), w deszczu trudną do przebycia. W 1913 r. zbudowano drogę utwardzoną (pokrytą asfaltem w latach 70-tych) i używana do dnia dzisiejszego. Wzrastająca liczba ludności Korsz oraz długa i trudna droga do kościoła spowodowały, ze coraz głośniej wyrażano życzenie posiadania własnego kościoła w Korszach. Najpierw w 1895 r. ksiądz Neumann z Sątoczna celebrował w jedną niedzielę w miesiącu, po południu, nabożeństwo w budynku szkolnym w Korszach. W szkole odbywały się również przygotowania do konfirmacji (głównie w okresie zimowym). W krótkim okresie czasu, w związku ze wzrastającą liczbą mieszkańców, sale szkolne okazały się za małe. Wtedy właśnie plany budowy kościoła w Korszach zaczęły nabierać konkretnych kształtów i w 1902 r. sporządzono listę ofiarodawców. Pierwszym darczyńcą była wdowa Karolina Neeth (z domu Siebert),. Która podarowała jedną morgę (ok. 0,5 ha) swojej ziemi pod budowę kościoła, a następnie drugą morgę pod cmentarz. W 1901 r. przypadła dwusetna rocznica koronacji Fryderyka I na króla pruskiego. Z tej okazji cesarzowa Augusta Wiktoria (żona cesarza Niemiec i króla Prus) założyła w Królewcu fundację jubileuszową (Jubilaumsfonds) na budowę 10 ewangelickich kościołów, które miały nosić miano Kościołów Jubileuszowych. Z prywatnego konta rodzina cesarska wniosła spory fundusz początkowy. Do tego dochodziły ofiary przysyłane z prowincji. Dzięki wstawiennictwu dziedzica z Sątoczna i Prosny hrabiego Richarda zu Eulenburg oraz niestrudzonym staraniom księdza Neumanna, Korsze jako pierwsze otrzymały 20 tysięcy marek z tych funduszy na budowę kościoła. Kościół miał otrzymać nazwę Ewangelicki Kościół Jubileuszowy w Korszach. Synod prowincji wschodnio-pruskiej przekazał 10 tysięcy marek, 20 tysięcy parafia Sątoczno. Hrabia R. zu Eulenburg ofiarował 100 tysięcy cegieł z dowozem na miejsce budowy, a drewno budowlane przekazali rolnicy z Sątoczna i Podlech. Zdumiewająca była gotowość niesienia pomocy i ofiarność ludności. Z tego też względu budowa mogła być rozpoczęta w 1903 r. Plan budowy w stylu kościoła zakonnego (zwanym też neogotykiem), sporządził architekt Justus Wilimczig z Berlina. On również przejął nadzór budowlany. Roboty murarskie i ciesielskie wykonywał mistrz tej branży p. Gemmel. Był on wnukiem i synem pastorów: Friedricha Wilhelma i Szymona Jakuba Gemmel, którzy w sumie 82 lata (1813-1895) działali w kościele w Sątocznie. Kamień węgielny położono uroczyście 17 maja 1903 r. W kamień ten wmurowano metrykę fundacyjną. W uroczystości wzięło udział ponad 1000 osób. Zimą 1903/4 można było już rozpocząć prace wewnątrz kościoła. Prace te wykonywali następujący mistrzowie: stolarskie – Kendziora z Kętrzyna, malarskie – Gorke z Kętrzyna, ślusarskie – Hoffmann z Sątop, szklarskie – Funk z Kętrzyna, witraże wykonała firma Schelin z Witten, a dzwony – zakłady ludwisarskie z Bochum, zaś organy o 10 registrach (później rozbudowane) – firma Gobel z Królewca. Na trzech dzwonach zamieszczonych na wieży widniały następujące napisy: 1 – Vivos voco (żyjących wołam), 2 – Mortuos plango (śmierć oskarżam), 3 – Fulgura frango (błyskawicę łamię). Dnia 20 maja 1904 r. mieszkańcy Korsz po raz pierwszy usłyszeli dźwięk tych dzwonów. Był to dźwięk żałoby, bowiem tego dnia miał miejsce pogrzeb 22-letniego młodzieńca o nazwisku Wins, syna przewodniczącego gminy Korsz. Tego też dnia ksiądz Neumann poświęcił dzwony i cmentarz. W niedzielę 17 lipca 1904 r. poświęcono kościół. Dwadzieścia pięknie ustrojonych bram prowadziło z dworca do kościoła. Na transparentach widniały cytaty z Biblii. Nabożeństwo odbyło się na placu szkolnym (cały czas na myśli mam budynek starej szkoły), bowiem kościół nie mógł wszystkich pomieścić. W czasie uroczystego nabożeństwa grała kapela wojskowa, śpiewano pieśni, a później wydano uroczysty obiad, zaś w ogrodzie hotelu „Korsze” odbył się koncert. Korsze gościły tego dnia najważniejszych przedstawicieli władz świeckich i kościelnych prowincji wschodnopruskiej. Wśród nich byli m.in. nadprezydent prowincji baron von Richthofen, prezydent rejencji von Werder, starosta powiatu baron Schmidt von Schmidtseck (właściciel dóbr w Worpławkach), hrabia Richard zu Eulenburg z Prosny, generalny superintendent M. Braun, superintendent Borowski z Kętrzyna oraz 16 innych duchownych. Urządzenie wnętrza zawdzięczał kościół ofiarodawcom. Cesarzowa Augusta ofiarowała dużą Biblię w srebrnej oprawie z osobistą dedykacją, która leżała stale otwarta na ołtarzu. Srebrne naczynia do chrztu ofiarowała rada kościelna , serwetę do chrztu pani Kussin z Korsz, a jej mąż – mistrz rzeźniczy – kielich do komunii. Krzyż na ołtarzu ufundowali bracia Bark, nakrycia na ołtarz oraz ambonę – rodzina Rehefeld. Inny kielich do komunii ofiarowali konfirmanci roku 1904. trzy żyrandole ufundował handlarz zbożem Oontorson z żoną. Ofiarodawcami byli także konfirmanci roku 1906 oraz rodzina von Fresin – właściciele szlacheckiego majątku Korsze. Plac przykościelny, utrzymany w formie ogrodu, był bardzo ładny. Na nim to, z okazji 25 rocznicy panowania cesarza Wilhelma II, postawiono dnia 15 lipca 1913 r. granitowy kamień pamiątkowy, za którym później posadzono dąb (kamień został zdjęty w latach 70-tych). Korsze więc miały własny kościół i własny cmentarz. Pozostawał on jednak nadal filią kościoła macierzystego w Sątocznie i był obsługiwany przez tamtejszego księdza. Ksiądz Heinrich Rudolf Neuman, największy orędownik korszeńskiego kościoła, zmarł w 1918 roku. Jego następcą został ksiądz Paul Ewert. Do pomocy jemu oddelegowano do Korsz wikarego, późniejszego proboszcza, pastora Paula Guddas. W 1925 r. wymieniło go ksiądz Paul Ankermann. Dopiero 1 marca 1926 r. Korsze stały się samodzielną parafią. Ksiądz Paul Ankermann mieszkał na wsi w wynajętym mieszkaniu. Zachodziła więc potrzeba budowy plebani. Z tego powodu rada kościelna kupiła dalsze dwie morgi ziemi przylegające do kościoła. Budowę plebani rozpoczęto w 1929 r., a poświecenie gotowego budynku, stojącego do dzisiaj, nastąpiło 13 lipca 1930 r. Ksiądz P. Ankermann mieszkał z rodziną w pięknej plebani tylko cztery lata, ponieważ w 1934 r. został awansowany i wyprowadził się z Korsz. Ten zasłużony dla parafii ewangelickiej ksiądz poniósł śmierć w nocy z 9 na 10 lutego 1945r. wraz z tysiącem innych uchodźców – ludności cywilnej – zatopionym przez żołnierzy Armii Czerwonej statku „Steuben” na Morzu Bałtyckim. Na marginesie dodam, że nikt z ówczesnej rady kościelnej nie przeżył końca wojny. Z czasem zaszła potrzeba powiększenia cmentarza. Dokupiono wiec ziemię przylegającą do cmentarza. W 1938 roku wybudowano tam kaplicę cmentarną. W tym samym roku ze składek parafian umieszczono w kościele pod chórem pięknie rzeźbiony krucyfiks naturalnej wielkości. Prześladowania kościoła ewangelickiego nastąpiły po dojściu do władzy narodowych socjalistów z NSDAP A. Hitlera. Nauka religii, przygotowująca młodzież do konfirmacji, od wielu lat odbywała się w szkole ze względu na wielkość auli. W 1939 r. było 110 konfirmantów, jednakże partia nazistowska zabroniła prowadzenia przygotowań w szkole. Wtedy to karczmarz oddał do dyspozycji swoje pomieszczenia. Rozpoczęły się różne prześladowania. W czasie wojny księża byli wcielani do armii. Następca P. Ankermanna, ksiądz Gottfried Moll, który przybył do Korsz z Ostródy, także został wcielony do wojska ale ze względu na wiek został wkrótce zwolniony. W 1944 r. na żądanie władz w Królewcu, wszystkie wartościowe przedmioty i ważne dokumenty zostały zapakowane do skrzyń i wywiezione. Ostatni ślub w tym ewangelickim kościele odbył się 15 stycznia 1945r., a ostatnie nabożeństwo 21 stycznia. Ostatnie kazanie było dla pastora G. Molla najtrudniejsze w życiu. Po ostatnim nabożeństwie próbował swoją żonę i młodsze dzieci (pastor miał 6 dzieci) wysłać pociągiem w głąb Niemiec. Musieli jednak cofnąć się z dworca, bo żaden pociągi w tamtym kierunku nie odchodziły. Na szczęście na plebani mieszkali oficerowie sztabu. Kiedy wyjeżdżali 25 stycznia zabrali ze sobą rodzinę Moll. Pastor G. Moll zmarł w 1969 r. w wieku 82 lat w Saksonii. Po 1945 r. (1968 dokładnie) ewangelicki kościół jubileuszowy przejęli wyznawcy kościoła prawosławnego. Źródła: 1). Życie Kętrzyna „Historia Parafii Kościoła Ewangelickiego w Korszach”; nr:7; nr:8; nr:9; nr:11; 2000 rok; oprac: Tadeusz Korowaj. |
|